Polacy przełamują lody
Dla wielu z nas lody stanowią synonim lata i przywołują wspomnienia wakacyjnych dni z dzieciństwa. O ile w dawnych czasach ich wybór w sklepie ograniczał się do kilku podstawowych wariantów, tak teraz w lodówkach możemy znaleźć coraz bardziej wyszukane formy zimnych deserów, często o finezyjnych połączeniach smakowych. Niegdyś w lodziarniach niepodzielnie królowały lody śmietankowe z automatu, a w gałkach dodatkowo mogliśmy wybierać między czekoladowymi, waniliowymi czy owocowymi. Dziś coraz chętniej sięgamy po lody o smaku gumy balonowej i słonego karmelu, a lokalni producenci nie boją się testować czy nasze podniebienia gotowe są na lody majonezowe, śledziowe czy z węgla kokosowego, które zabarwią języki na czarno.
Lody dla ochłody?
Postanowiliśmy więc sprawdzić, jaką popularnością cieszą się w 2021 roku lody, jak często kupują je Polacy, jaką formę produktu najbardziej preferują i czy częściej wybierają zakupy w sklepie czy w lodziarni. W tym celu ABR SESTA wspólnie z SYNO Poland przeprowadziła badanie typu omnibus na próbie 1037 pełnoletnich mieszkańców Polski.
– Zdajemy sobie sprawę, że maksyma „lody dla ochłody” wraz rozwojem rynku zimnych deserów w Polsce traci na aktualności, a producenci już w kwietniu uruchomili dodatkowe linie produkcyjne, aby zaspokoić popyt na lody w kończącym się sezonie letnim. Zdecydowaliśmy zapytać Polaków o ich zakupy na przestrzeni lipca, gdy w kraju trwała fala upałów. Uznaliśmy, że to właśnie ten miesiąc najlepiej odzwierciedli potencjał sprzedażowy w tym segmencie – zaznacza dr Paweł Jurowczyk, Senior Strategic Project Manager z ABR SESTA.
Lodowy szał w lipcu
Okazuje się, że raptem 4% Polaków nie dokonało choć raz lodowego zakupu w ciągu tegorocznego lipca. Częściej lody kupowaliśmy w sklepach (91% osób) niż w lodziarniach i innych punktach z zimnych deserami (79% osób). Największy wpływ na zróżnicowanie tych wyników mieli mieszkańcy wsi i miejscowości o populacji do 20 tysięcy, co należy tłumaczyć ich mniejszym dostępem do lokalów gastronomicznych. Niezależnie od rodzaju miejsca częściej lody kupowały kobiety (97%) niż mężczyźni (90%). Podobne zainteresowanie lodami wykazywali pełnoletni respondenci do 55 roku życia. Dopiero najstarsza grupa wiekowa dokonała zakupu istotnie rzadziej, a 1/3 nie odwiedziła w lipcu lodziarni lub stoiska z lodami.
Polacy skłonni do eksperymentów
Z analizy badania wynika, że nie jesteśmy przywiązani do jednego rodzaju lodów i chętnie eksperymentujemy. Jedynie czterech na stu respondentów zadeklarowało, że ograniczyło się w lipcu do jednej formy produktu. Statystyczny Polak regularnie (co najmniej raz w tygodniu) kupował w sklepie lody na patyku, ale spróbował też rożków i wersji familijnej w pudełku oraz choć raz wybrał się do lodziarni wybrał się po lody gałkowe. Co ciekawe, respondentów zapytaliśmy łącznie o 15 rodzajów lodów i 14% z nich zadeklarowało, że w lipcu kupiło każdy z wymienionych produktów.
Lody rzemieślnicze nie tylko od święta
W Polsce coraz bardziej zauważalny jest popyt na wyroby przygotowywane na zasadzie manufaktury. Nasze poprzednie badania wskazują, że 82% osób docenia w lokalach gastronomicznych używanie produktów lokalnych z wykorzystaniem jedynie naturalnych składników. Nie powinno więc dziwić, że w menu lodziarni czy na szyldach stoisk coraz częściej możemy dostrzec lody rzemieślnicze. Ponad połowa respondentów (53%) spróbowała w lipcu tego typu lodów, a blisko co piąta osoba deklaruje, że konsumuje je regularnie. Istotnie częściej zimne desery wytwarzane na miejscu jedzą mieszkańcy największych miast, a najczęstsze zainteresowanie nimi wykazują osoby do 35 roku życia. Wygląda więc, na to że Europejski Dzień Lodów Rzemieślniczych ustanowiony w 2012 roku, który od kilku lat obchodzony jest także w Polsce, będzie zyskiwał na popularności.
Weganizm jedynie dla bogatych?
Innym zauważalnym trendem jest popyt na produkty niezawierające krowiego mleka czy śmietany. W lipcu choć raz rodów wegańskich spróbowało 29% konsumentów, a co piąty nawet częściej. Podobnie jak w przypadku rzemieślniczych, najczęściej kupowane są przez najmłodszych respondentów. W tym celu częściej odwiedzamy sklepy (26%) niż lodziarnie i stoiska (23%). Decydując się na zakup lodów wegańskich musimy sięgnąć nieco głębiej do portfela, co ma swoje odzwierciedlenie w dochodzie respondentów. Ponad połowa zarabiających powyżej 7000 zł netto na rękę jadła w lipcu wegańskie lody co najmniej dwukrotnie.
Coraz szersza oferta
Osobny akapit warto poświęcić pozostałym nowościom, które z powodzeniem weszły na rynek. Lody w postaci drobnych, kolorowych kuleczek to produkt stworzony dla najmłodszej grupy odbiorców. Zakup takiej formy zimnego deseru w sklepie zadeklarowała połowa pełnoletnich badanych, a dla 18% produkt znajdował się w lipcu w regularnych zakupach, robionych na potrzeby własne lub dzieci.
Nieco mniejszym wzięciem cieszą się lody tajskie, choć tych oczywiście nie spotkamy ich w sklepowych lodówkach, a prędzej jedynie w modnych lokalach dużych miast, dużych wydarzeniach, food truckach czy w turystycznych miejscach. Dla konsumenta samą w sobie atrakcją jest już sam sposób przygotowania, czyli wlewanie mleka kokosowego na zmrożoną płytę, a następnie rozsmarowywana za pomocą szpachelki i formowanie do postaci ruloników. W tego typu show udział wzięło 30% respondentów, a co dziesiąty lody rodem z azjatyckiego street foodu jadał w lipcu regularnie.
– Warto podkreślić, że wszystkie powyższe informacje udało się nam zgromadzić i wywnioskować, zadając respondentom raptem jedno pytanie matrycowe w ramach badania Omnibus. Biorąc pod uwagę, że w naszej ofercie wiąże się to z kosztem kilkuset złotych, to otwiera to duże możliwości badawcze nawet dla mniejszych organizacji – podsumowuje dr Jurowczyk.
Prezentację możliwości ABR SESTA w badaniach omnibus można znaleźć na naszej stronie pod adresem omnibus-cawi.com
Zapraszamy do pobrania raportu!